niedziela, 9 grudnia 2012

Izotretynoina, a ogranizm i aktywność fizyczna

    W poniższym poście omówię temat wpływu brania izotretynoiny na naszą formę i kondycję fizyczną oraz to, jak nadmierny wysiłek fizyczny odbija się na skuteczności kuracji. Przez aktywność fizyczną rozumiem przede wszystkim regularne uprawianie różnych sportów, zarówno siłowych (np. treningi na siłowni), czy wydolnościowych (np. bieganie). Innymi słowy biorę pod uwagę sytuacje, kiedy doprowadzamy regularnie nasz organizm do ponadnormatywnego zmęczenia i wyczerpania. Mój przypadek to regularne (raz/dwa razy w tygodniu) granie w squasha. Jak wiadomo gra wymaga dużo biegania i refleksu, aby nadążyć za uciekającą piłeczką :), przez co po treningu jestem zawsze mocno wyczerpany (ale o to własnie chodzi w tym sporcie). Piszę to po to, aby Wam uświadomić, że nie ograniczam swojej aktywności fizycznej do wychodzenia z psem na spacer oraz nie oszczędzam swoich stawów i mięśni podczas kuracji.
     W trakcie brania izotretynoiny nie odczuwałem żadnych dolegliwości fizycznych, żadnych bólów w stawach, czy w mięśniach. Nie zauważyłem też ani spadku formy, ani pogorszenia ogólnej kondycji mojego ciała. Jedyne co się zmieniło, to fakt, że podczas treningu szybciej się pociłem oraz robiłem się bardziej czerwony na twarzy. Tak przynajmniej mi się wydawało. Nie był to dla mnie żaden skutek uboczny i tak naprawdę ciężko przypisać tutaj całą winę izotretynoinie. (jest wiele czynników decydujących o tym, jak bardzo się pocimy i czerwienimy). Niemniej jednak znam wiele opinii (w tym mojego dermatologa) mówiących o tym, że przyjmowanie izotretynoiny osłabia nasze stawy i mięśnie, przez co możemy odczuwać bóle oraz ogólne zmęczenie i osłabienie organizmu. W tym zdaniu upatrywałbym odpowiedzi, na pytanie dlaczego podczas kuracji niewskazany jest nadmierny wysiłek fizyczny dla naszego organizmu. Jeżeli nasze stawy i mięśnie są obciążone i osłabione podczas przyjmowania leku, to oczywiste jest aby redukować wszystkie inne przyczyny (w tym sport), które mogą potęgować ten stan. Identycznie jak ze spożywaniem alkoholu (inny rozdział w blogu). Jeżeli lek obciąża naszą wątrobę, to należy redukować inne przyczyny, które ją dodatkowo osłabiają. Moim zdaniem nieprawdą jest, iż nadmierna aktywność fizyczna w trakcie kuracji powoduje, że izotretynoina 'spala się podczas wysiłku w mięśniach', przez co obniżona zostaje skuteczność działania leku (czytałem takie opinie na forach w internecie). Bynajmniej ja nie doświadczałem na własnej skórze takiego stanu rzeczy i nie wpływało to w żaden sposób na stan mojej cery. Jeżeli zauważyłbym jakieś symptomy złego samopoczucia, bóle, czy inne dolegliwości związane z moim zdrowiem, to na pewno ograniczyłbym aktywność fizyczną. Na szczęście nie było takowej potrzeby. Oczywiście, jak już podkreślałem wielokrotnie, każdy jest inny, każdy inaczej reaguje na wysiłek fizyczny i działanie leku, dlatego obserwujcie bacznie swój organizm podczas kuracji i natychmiast reagujcie na wszelkie nieprawidłowości.
      Na koniec wspomnę jeszcze o przyjmowaniu naszego leku równolegle z różnymi suplementami, odżywkami, sterydami czy innymi anabolikami branymi podczas uprawiania ćwiczeń. Mimo, iż nie mam w tej kwestii doświadczenia, radziłbym nie mieszać izotretynoiny z w/w 'wspomagaczami'. Po pierwsze nasza wątroba i nerki dostaną jeszcze bardziej w kość. Po drugie, te 'wspomagacze' zawierają różne substancje, które mogą wchodzić w interakcje z naszym lekiem i powodować jakieś bliżej nieokreślone skutki uboczne. Co więcej, poprzez przyjmowanie odżywek dostarczamy do organizmu dodatkowe dawki witamin. A to, jak możemy się dowiedzieć w innym poście, nie jest wskazane.

12 komentarzy:

  1. Czerwienienie się wynika z ekstremalnego ścieńczenia skóry, przez co jest ona o wiele płyciej unaczyniona i istnieje duże ryzyko pękania naczyń krwionośnych w obrębie twarzy podczas dużego wysiłku. Dobry krem kojący i wzmacniający (ja używam LRP Rosalic AR intense serum na obszary ulegające zaczerwienieniu), jak i diosmina i rutozyd zawarte w wielu lekach dostępnych bez recepty rozwiązują ten problem i nie występuje czerwienienie. Niestety kiedy dojdzie już do pęknięcia naczyń jedynym sposobem, który pozwala na całkowite zredukowanie problemu to laser więc nie jest to jedynie chwilowy problem wizualno-estetyczny lecz może skutkować "pamiątkami" na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieny za ten tekst, rozwiał moje niepewności. Trenuje bieganie (można na upartości to nazwać wyczynowo) 6 razy w tygodniu po 2-3 godziny. Zacząłem 2 miesiąc leczeniem izotretynoiną i z tego co czytam dawki biore dosyć spore, 1,5 miesiaca 40mg i od 0,5 miesiąca śednio niecałe 80mg wychodzi (13x40mg na tydzien). Jak na razie miałem z 2-3 kryzysy że nie mogłem się ruszyć itd. ale póki co daję radę i z każdym dniem coraz bardziej sie przyzwyczajam do bólu (ból pleców, kolan, stawy skokowe). Do wszystkich sportowców bojacych się połączyć sport z kuracją, na własnym przykładzie potwierdzam że da się. ;)

    PS. Wiem, że twój wpis widnieje tu już 3 rok i zdaje sobie sprawe z tego, że nikt tego nie przeczyta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwierz że warto, chociażby dla jednej osoby(chodzi o mnie) Dzisiaj rozpocząłem kurację a nie chce stać w miejscu z ćwiczeniami rok i bardzo przydają się takie informacje

      Usuń
    2. dobrze że trafiłam na ten wpis, również trenuje bieganie i od dziś rozpoczęłam kurację izotretynoiną i już się wystraszyłam że z mojego trenowania i startu w biegach lipa ale widzę że nie wszystko jeszcze stracone :)

      Usuń
    3. Również trenowałam dość intensywnie przed rozpoczęciem kuracji, studiuję fizjoterapię i wydawało mi się, że wiem jak mogę ćwiczyć by oszczędzać stawy. Nie potrafię zrezygnować z aktywności, ale z tego co słyszałam - ograniczenie wysiłku nie jest wskazane nie tylko ze względu na układ szkieletowy i mięśniowy. Chodzi o coś poważniejszego. Nie powinno się ćwiczyć ze względu na to, że krew jest rozrzedzona, gorszy transport tlenu, całe "zaopatrzenie" dla mięśni i produkty przemiany materii powstające w czasie treningu obciążają wątrobę i nerki. Tutaj jest ukryty haczyk o którym uczą się na studiach kosmetolodzy i lekarze. Wysycha cały organizm- suche stawy? jakaś dieta, później suplementacja i wróci do normy, ćwiczenia w odciążeniu, asekuracja i można.. Ja niestety boję się wrócić do biegana ze względu na narządy.. Już przez leki podnosi się poziom prób wątrobowych, a aktywność tylko je zwiększa.. Dla odważnych gratulacje i życzę sukcesów w terapii i życiu ;) Ja sie nie odważę..

      Usuń
    4. Z krwią masz rację bo sama się przekonałam na sobie. Jak wiadomo przy terapi izotekiem trzeba często wykonywać badania kontrolne i tu było moje mega zaskoczenie że moja krew jest "aż tak" rzadka użyłam takiekiego stwierdzenia ponieważ zawsze jak pielęgniarki pobierały mi krew to miały z tym problem bo miałam gęstą krew i to co wciągnęły strzykawką, to z powrotem do mnie wracało, później jak zmienił się sposób pobierania krwi to też nic nie leciało, a teraz jest wręcz odwrotnie. Bardzo ciekawy post i komentarze fajnie że o tym piszecie bo mało jest konkretnych informacji.

      Usuń
    5. Z krwią masz rację bo sama się przekonałam na sobie. Jak wiadomo przy terapi izotekiem trzeba często wykonywać badania kontrolne i tu było moje mega zaskoczenie że moja krew jest "aż tak" rzadka użyłam takiekiego stwierdzenia ponieważ zawsze jak pielęgniarki pobierały mi krew to miały z tym problem bo miałam gęstą krew i to co wciągnęły strzykawką, to z powrotem do mnie wracało, później jak zmienił się sposób pobierania krwi to też nic nie leciało, a teraz jest odwrotnie. Bardzo ciekawy post i komentarze fajnie że o tym piszecie bo mało jest konkretnych informacji.

      Usuń
    6. Jako farmaceuta, a przy okazji osoba przyjmująca retinoidy, stanowczo odradzam wzmożoną aktywność fizyczną podczas kuracji! W ten sposób można nabawić się trwałych uszkodzeń stawów! Jeśli ktoś nie jest w stanie zrezygnować z aktywności fizycznej, treningów, to powinien poinformować o tym swojego lekarza - często sportowcy przyjmują malutkie dawki, ale to oczywiście znacznie wydłuża czas kuracji.

      Usuń
  3. Do tych osób które piszą, że izotretynoina nie wpływa negatywnie na uprawiane sportu to chciałbym aby wypowiedziały się o tym co najmniej 3 lata po zakończeniu kuracji ( oby kuracja trwała jak najkrócej, a najlepiej całkowicie przestać brać tą truciznę ! ) Uwierzcie mi, że prawdziwe problemy zaczynają się kilka lat po zakończonej kuracji. W trakcie kuracji nie koniecznie musi was coś boleć ale po kuracji będą wam siadały wszystkie stawy. Ja byłem w 100% zdrowym człowiekiem, miałem silne stawy, podnosiłem ciężary dzisiaj nie mam nawet siły pójść na godzinny trening na siłownie bo nie jestem w stanie wytrzymać takiego treningu, a na drugi dzień mam zakwasy jakbym przerzucił 100 ton ... wszystkie kości mi ,, trzeszczą" mam łokieć golfisty od 4 lat, żadne zabiegi nie pomogły nawet zabieg z użyciem PRP, zrobiła mi się cieśń nadgarstka, dyskopatia kręgosłupa mógłbym tak wymieniać w nieskończoność. Ten lek to jest trucizna jedynym wyjściem ( chyba) jest zacząć robić głodówki żeby odtruć organizm. I od razu kupcie sobie kwas hialuronowy w płynie żeby nawilżał wam stawy bo sobie uszkodzicie kręgosłup tak ja to zrobiłem. Polecam Hyalutidin active to jest suplement na stawy drogi ale warto tam jest bardzo dużo kwasu hialuronowego i chondroityny. Kwas hialuronowy dodatkowo nawilży wam skórę to też się przyda po kuracji. Jeżeli ktoś uprawia sport i odnosi dobre wyniki i jest zapowiada się na dobrego sportowca to niech nawet nie myśli o braniu tego leku. Lekarze wam o tym nie powiedzą bo im chodzi o to aby zarobić na was, a nie żeby was wyleczyć. Polecam książkę Małachowa ,, Lecznicza głodówka" tam są metody jak w banalny sposób można pozbyć się trądziku za pomocą głodówki ( wystarczy przeważnie 14 dni głodówki i trądzik znika) Szkoda, że dopiero dziś dowiaduję się o takich metodach leczenia chorób .. może bym dalej mógł żyć normalnie, a tak niestety teraz zamiast pracować i układać sobie życie muszę szukac metod jak ,, wyrzucić" z organizmu ten lek albo skutki uboczne które po sobie pozostawił. Nie bierzcie tej trucizny !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety kolega ma calkowita racje. Jestem w ostatnim miesiacu kuracji I coz.. 3 miesiace temu zaczely sie problemy. Myslalem ze to zwykla naciagnieta pachwina. Jak sie okazalo to byl poczatek ogromnych problemow z miesniami I stawami. Obecnie chodze Jak 70-latek, o grze w pilke nie ma mowy, choc wczesniej gralem 6 razy per week. Lecze sie u najlepszych ortopedow I fizjoterapeutow w miescie I nikt nie potrafi pomoc.

      Ogolnie lek jest swietny. Co wiecej, procz problemow miesniowo-stawowych nie odczuwam zadnych powaznych skutkow ubocznych. Wyniki badan nawet lepsze niz przed kuracja. ZATEM:
      Jesli uprawiacie sport I wiazecie z nim jakas przyszlosc to zastanowcie sie dwa razy nad tym lekiem. Ale jesli nie to Jak najbardziej polecam kuracje Izotekiem.

      Pozdrawiam I zycze zdrowia I cierpliwosci Izotekowcom.

      Usuń
  4. dał mi ten post dużo do myślenia, biegam i odnoszcze sukcesy (liczne podia, nic wielkiego) w biegach ulicznych. jeżeli Izotek ma mi skończyć bieganie to już wole chyba żyć z tym łojotokiem..:/

    OdpowiedzUsuń
  5. Podgląd
    EdytujMarcin pisze...
    dał mi ten post dużo do myślenia, biegam i odnoszcze sukcesy (liczne podia, nic wielkiego) w biegach ulicznych. jeżeli Izotek ma mi skończyć bieganie to już wole chyba żyć z tym łojotokiem..:/

    OdpowiedzUsuń