poniedziałek, 31 grudnia 2012

Izotretynoina, a skutki uboczne leku


      Tutaj coś dla tych, którzy obawiają się sięgania po lek ze względu na szeroko (i na wyrost) opisywane skutki uboczne. Oczywiście nie zamierzam nikogo przekonywać na siłę do izotretynoiny, ponieważ nie jest to moim celem. Moim celem jest zebranie całej wiedzy i doświadczenia, które pozyskałem w trakcie tych wszystkich lat spędzonych na leczeniu trądziku oraz opisanie tego, co było w moim przypadku skuteczne. 
    Generalnie, skutki uboczne przedstawione w ulotce leku mają na celu informowanie pacjenta o wszystkich możliwych zagrożeniach dla naszego zdrowia i życia - tych poważnych (np. uszkodzenie płodu) oraz tych mniej poważnych (np. suche nozdrza), - tych często występujących (np. złuszczenie skóry) oraz tych bardzo rzadkich (np. osłabienie słuchu). Najważniejsze, aby nie przestraszyć się wszystkich opisywanych objawów nieporządnych i podejść do tego z rozsądkiem. Oczywiście ostateczną decyzję, o tym czy kwalifikujecie się na kurację izotretynoiną podejmie Wasz dermatolog i to on stwierdzi na podstawie badań krwi oraz przeprowadzonego z Wami wywiadu, czy Wasz stan zdrowia pozwala na sięgnięcie po lek.  Dlatego ja nie będę generalizował  i udawał lekarza w tej kwestii - po prostu nim nie jestem i nie mam podstaw do określania, czy dany skutek uboczny będzie dla Was zagrożeniem i częstym objawem.
     Poniżej postaram się przedstawić listę moich skutków ubocznych, z którymi zmagałem się podczas kuracji i które były dla mnie mniejszym bądź większym utrapieniem. Ten fragment będzie się zazębiał i uzupełniał z innymi postami (np. izotretynoina, a alkohol), w których również opisywałem niepożądane efekty brania leku. Mimo to chciałbym w tym miejscu uporządkować temat skutków ubocznych i przedstawić je w przejrzystej formie.
1. Pogorszenie zmian trądzikowych - (okres) pierwsze 2 miesiące - (ocena) W pierwszym okresie aplikacji leku, tj. 1-6 tydzień na twarzy dzieją się niespotykane rzeczy, krosty wyskakują w różnych miejscach z różna częstotliwością. Niektóre goją się tego samego dnia, a inne nawet tydzień. To samo dotyczy zaskórników i wągrów, które na początku kuracji 'wychodzą' na wierzch. Oczywiście jest to element oczyszczania skóry, której stan będzie się sukcesywnie poprawiał. Nasilenie tych zmian jest u każdego inne i trwa od kilku dni do kilku tygodni w zależności od zaawansowania trądziku i ilości zaskórników. Po dwóch, czy trzech miesiącach kuracji sytuacja się stabilizuje, co znaczy, że albo nie mamy już żadnych wyprysków, albo pojawiają się one sporadycznie z niegroźnym i szybkim przebiegiem powstawania i gojenia.
2. Suchość warg i nozdrzy, spierzchnięte usta - (okres) praktycznie przez cały okres z największym nasileniem na początku kuracji - (ocena) Objaw występujący praktycznie u wszystkich pacjentów przyjmujących lek. Oczywiście suche, odrywające się skórki na wargach mogą przeszkadzać wielu osobom, a popękane usta nie wyglądają zbyt komfortowo. Jednak dla mnie nie jest to objaw nader uciążliwy, ponieważ stosowałem (kilka - kilkanaście razy dziennie) pomadkę ochronną (darmowa, dodawana w aptece do leku), która pomagała mi w trudnych chwilach. Można się przyzwyczaić i w łatwy sposób poradzić sobie z tą 'niedogodnością'. Nie należy się zbytnio tym przejmować, zwłaszcza, że w zamian otrzymujemy ładną i dobrze wyglądającą cerę. Nie rozumiem do końca osób twierdzących, iż popękane wargi i suche nozdrza to dla nich wielka masakra i totalny dyskomfort. A czy trądzik, który leczycie Wam nie przeszkadza? Oczywiście każdy chciałby mieć idealną cerę pod każdym względem, ale sądzę, że lepiej mieć popękane i suche usta, a w zamian twarz bez wyprysków, niż odwrotnie. Tak jak pisałem powyżej, należy stosować pomadki nawilżające, które zminimalizują uczucie ściągnięcia i suchości na ustach oraz w nosie.
3. Suchość oczu - (okres) praktycznie przez cały okres z największym nasileniem i uciażliwością na początku kuracji - (ocena) Objaw występujący często. Nie należy go ignorować, ponieważ dotyczy naszych oczu, których jak wiadomo nic nie zastąpi. Szczególnie istotne jest, aby podczas kuracji nie nosić regularnie soczewek kontaktowych, ponieważ można się nabawić zapalenia spojówek i podrażnienia oka. Dla mnie objaw dość uciążliwy. W trakcie kuracji odczuwałem pieczenie i suchość oczu, a także musiałem zamienić soczewki kontaktowe na okulary. Do tego dochodzi praca przy komputerze średnio po 9 godzin dziennie, co potęgowało wyżej wymienioną dolegliwość. Wyjściem z sytuacji jest regularne (kilka razy dziennie) zakrapianie oczu specjalnymi kroplami nawilżającymi, które można dostać bez problemu w aptece. Tzw. 'sztuczne łzy' kosztują od kilku do kilkudziesięciu złotych i dają one duże ukojenie naszym oczom.
4. Sińce pod oczami - (okres) praktycznie przez cały okres z największym nasileniem na początku kuracji - (ocena). Sińce i podkrążone oczy wynikają ze zmiany grubości naskórka, który staje się cieńszy w trakcie kuracji (o tym piszę w punkcie 8). Być może wpływ na to ma również dodatkowe obciążenie wątroby i trzustki na skutek zażywania izotretynoiny. Tego nie jestem w stanie zweryfikować, aczkolwiek zakładam na wszelki wypadek, że ma to jakiś związek z kondycją naszych powiek. Jeżeli do tego dojdzie jeszcze nieprzespana noc lub duży stres to efekt dwóch fioletowych worków pod oczami murowany. Dla mnie był to dość duży kłopot, ponieważ niekiedy wyglądałem jak po walce bokserskiej (oczywiście przegranej :). Wyżej wymieniony objaw dokuczał mi zwłaszcza na początku kuracji. W kolejnych miesiącach było już lepiej, ponieważ sińce się zmniejszyły, a ja przestałem się tym tak przejmować. Nie wiedziałem jak sobie z tym problemem poradzić, a był on dla mnie zdecydowanie gorszy niż spierzchnięte usta. Dlatego stosowałem regularnie krem i korektor na sińce pod oczy, co trochę zredukowało ten stan.  Dla mężczyzn będzie to chyba jedyny oręż do walki z podkrążonymi oczami. Kobiety mają w tym temacie większe pole do działania, ponieważ mogą zatuszować sińce różnymi fluidami i pudrami. Dodam, że noszenie okularów powoduje przysłonięcie i odwrócenie uwagi od powiek.
5. Łuszczenie skóry twarzy, suchość skóry (okres) pierwsze 4-5 tygodni - (ocena) Z uwagi na względną krótkotrwałość tego objawu, jest on do zniesienia. Początkowo, pod wpływem leku skóra się oczyszcza, a stary naskórek zaczyna się łuszczyć ze względu na nagłe przesuszenie wynikające ze spadku aktywności gruczołów łojowych. W moim przypadku miało to charakter stopniowy i po gruntownym złuszczeniu naskórka na czole, policzkach i brodzie miałem już spokój w tym temacie. Problem możemy kontrolować poprzez stosowanie kremów nawilżających do twarzy. Ja nie mogę niestety używać żadnych kremów, ponieważ strasznie zapychają mi pory skóry. Stąd przeczekałem kilka pierwszych tygodni bez stosowania czegokolwiek na twarz i uważam, że nie był to zły pomysł. Jeżeli stosował ktoś z Was kiedyś  maści i kremy na trądzik, po których skóra z twarzy schodziła płatami i powstawała jedna wielka skorupa, to wie, co to znaczy dramatyczne łuszczenie i problemy z tym związane. Ja to wielokrotnie przerabiałem, a w przypadku kuracji izotretynoiną nie doświadczałem podobnego 'dramatu'. Co do innych części ciała, jak chociażby dłonie i przedramienia, to faktycznie skóra jest lekko przesuszona i widać to gołym okiem. Kluczowe jest tutaj regularne stosowanie kremów do rąk oraz noszenie  ciepłych rękawiczek podczas zimy.
6. Wysypka i zaczerwienienie na dłoniach i przedramieniach (okres) pierwsze 3 miesiące - (ocena) Patrząc na te problem z perspektywy czasu, kiedy dłonie są w dobrym stanie, stwierdzam, iż wynikiem takiego stanu rzeczy jest połączenie
7. Szybsze pocenie się,
8. Cieńsza skóra twarzy ,czyli widoczne zaczerwienienia i przebarwienia skóry.
9. Tymczasowe czerwone plamy i wykwity na twarzy
10. Światłowstręt
11. Cienkie, matowe włosy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz